Klęska państw centralnych, rewolucja w Rosji i związane z tym załamanie się dotychczasowego porządku europejskiego otwarło po I wojnie światowej drogę do odrodzenia się dawnych i powstania nowych państw w Europie Środkowej. Proces ten wymagał idei konstytuującej i normującej. Stało się nią sformułowane przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Thomasa W. Wilsona prawo narodów do samostanowienia. W sensie konstytuującym uzasadniało ono pojawienie się nowych państw na gruzach środkowoeuropejskich wielonarodowościowych monarchii, w sensie zaś normującym miało ono w tamtejszych skomplikowanych warunkach etnicznych umożliwić wytyczenie granic między państwami i zabezpieczyć je przed konfliktami wynikającymi z wzajemnych roszczeń terytorialnych. Jednym z instrumentów realizacji tej drugiej roli wilsonowskiego prawa stały się plebiscyty, do których odwoływano się w sytuacjach najtrudniejszych, gdy – jak się wydawało – tylko wyrażona w bezpośredni sposób wola mieszkańców danego regionu mogła zadecydować o jego przynależności terytorialnej.
Zgodnie z decyzją Rady Najwyższej Konferencji Pokojowej z 11 września 1919 r. plebiscyt miał się odbyć także na Śląsku Cieszyńskim. Ostatecznie jednak zrezygnowano z jego przeprowadzenia, a rozgraniczenia obszaru cieszyńskiego dokonano w oparciu o arbitralną decyzję Rady Ambasadorów Mocarstw Koalicyjnych podjętą 28 lipca 1920 r. w Paryżu. Aczkolwiek we wszystkich dotychczasowych opracowaniach poświęconych polsko-czechosłowackiemu konfliktowi z lat 1918-1920 problem cieszyńskiego plebiscytu był obszernie prezentowany, nie doczekał się on do tej pory odrębnej monografii. Wynika to zapewne z faktu, iż głosowanie nie zostało ostatecznie przeprowadzone i nie wpłynęło w bezpośredni sposób na bieg wypadków historycznych. Mimo to jednak, brak studium poświęconego analizie wydarzeń i zjawisk składających się na kwestię cieszyńskiego plebiscytu nie wydaje się uzasadniony. Przeciwnie, zagadnienie to wymaga rzetelnego rozpoznania i to w dwóch co najmniej aspektach. W aspekcie szerszym analiza przyczyn, które doprowadziły do klęski plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim może być potraktowana jako materiał egzemplifikacyjny w badaniach nad ogólnym załamaniem się normatywnej roli dogmatu o prawie narodów do samostanowienia w trakcie kształtowania się powersalskiego ładu. W istocie bowiem niepowodzenie cieszyńskiego plebiscytu było jednym z najbardziej spektakularnych przejawów generalnej klęski owego dogmatu. Po wtóre – w aspekcie węższym – analiza kwestii cieszyńskiego plebiscytu jest niezwykle ważna dla badań nad najnowszą historią regionu. Planowany plebiscyt bowiem, stawiając każdego z mieszkańców Śląska Cieszyńskiego wobec realnej konieczności dokonania wyboru określonej opcji narodowej i państwowej, spełnił rolę swoistego katalizatora przemian świadomościowych i to zarówno w sferze świadomości narodowej, jak i kulturowo – cywilizacyjnej oraz społecznej. Okres plebiscytowy był więc w dziejach Śląska Cieszyńskiego czasem szczególnym, w którym dokonała się weryfikacja efektów trwającego od połowy XIX w. procesu kształtowania się tożsamości narodowej jego mieszkańców.
Niniejszy szkic nie ma oczywiście na celu pełnej rekonstrukcji faktów składających się na problem cieszyńskiego plebiscytu. Jest jedynie pewną propozycją jego interpretacji, próbą wskazania na te jego aspekty, które – zdaniem autora – zasługują na szczególne uwypuklenie1.
W 1918 r. Śląsk Cieszyński zajmował obszar 2281,6 km2, na którym – według danych uzyskanych w wyniku austriackiego spisu powszechnego z 1910 r. – zamieszkiwało 426 667 osób, z których 54,8% posługiwało się językiem polskim, 27,1% językiem czeskim, a 18,0% językiem niemieckim2. O ile w przypadku dwóch ostatnich grup przynależność językowa ściśle wiązała się z przynależnością narodową, to grupa pierwsza była pod tym względem znacznie zróżnicowana. Polskojęzyczni mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego, od stuleci żyjący w granicach obcego państwa, w izolacji od zasadniczego nurtu dziejów Polski, dopiero w połowie XIX w. objęci zostali procesem formowania się nowoczesnej świadomości narodowej. Zajmując na swoim terenie najniższą pozycję w strukturze społecznej i będąc z tego powodu wystawieni na oddziaływanie niemieckich i czeskich wpływów, tylko w części uzyskali polską świadomość narodową. Część z nich uległa germanizacji lub bohemizacji. Część pozostała indyferentna narodowo bądź też zasiliła szeregi ruchu ślązakowskiego, który ponad więzi etniczno-językowe przedkładał przynależność do zachodniego (czytaj: niemieckiego) kręgu cywilizacyjnego i blisko współpracując z obozem niemieckim, zwalczał polskie wpływy wśród mieszkańców Śląska Cieszyńskiego, zabiegając jednocześnie o utrwalenie na tym obszarze wpływów niemieckich oraz jego integrację w ramach monarchii Habsburgów. Znaczenie owego ruchu wzrosło zwłaszcza po 1909 r., kiedy to utworzona została Śląska Partia Ludowa, kierowana przez Józefa Kożdonia polityczna emanacja zwolenników idei ślązakowskiej3. Do znacznego zróżnicowania polskojęzycznej ludności na obszarze Śląska Cieszyńskiego przyczyniała się też obecność imigrantów z Galicji, stanowiących aż 12% ogólnej liczby jego mieszkańców4. Chociaż znaczna część imigrantów znała wyłącznie język polski, dążąc do jak najszybszego awansu społecznego, starała się w przyspieszonym tempie zasymilować z Niemcami lub Czechami, co czyniło problematyczną ich użyteczność dla polskiego obozu politycznego.
Mimo znacznej dezintegracji polskiej grupy etnicznej, jej zasadnicza grupa, świadoma swojej przynależności do narodu polskiego, stanowiła znaczny potencjał polityczny. O sile polskiego żywiołu decydowała przede wszystkim jego aktywność oraz wysoki stopień zorganizowania i to zarówno na płaszczyźnie społecznej, kulturalnej, jak i politycznej, pozwalające mu już w okresie poprzedzającym wybuch I wojny światowej wywierać istotny wpływ na życie publiczne Śląska Cieszyńskiego. W czasie wojny program polityczny obozu polskiego uległ zasadniczej zmianie. Walkę o zdobycie równoprawnej czy dominującej pozycji w stosunku do pozostałych grup narodowych zastąpiło otwarte dążenie do zjednoczenia się z resztą narodu polskiego w ramach niepodległego państwa. Program ten nie mógł jednak liczyć na znaczące poparcie ze strony władz odradzającej się Polski, które realizując całościową koncepcję odbudowy polskiej państwowości, na pierwszym miejscu stawiały kwestię wschodnią, problem cieszyński traktując drugoplanowo. Ich politykę wobec Śląska Cieszyńskiego determinowały ponadto wielorakie uwarunkowania międzynarodowe, a przede wszystkim niekorzystne położenie Polski na arenie dyplomatycznej, co – w sumie – powodowało, że polityka realizowana przez rząd warszawski podczas trwania konfliktu cieszyńskiego niejednokrotnie pozostawała w rozbieżności w stosunku do dążeń i działań aktywnej części polskiej grupy narodowej na Śląsku Cieszyńskim.
Jakkolwiek zamieszkująca na obszarze cieszyńskim ludność czeska tylko w powiecie frydeckim stanowiła większość, natomiast w pozostałych rejonach żyła w rozproszeniu i znajdowała się w zdecydowanej mniejszości, rząd praski uznał kwestię włączenia Śląska Cieszyńskiego w granice Czechosłowacji za priorytetową. Decydował o tym w pierwszym rzędzie ogromny potencjał przemysłowy Śląska, mogący w istotny sposób wzmocnić siłę ekonomiczną Czechosłowacji oraz przebiegająca przez jego obszar koszycko-bogumińska linia kolejowa, mająca strategiczne znaczenie w Europie Środkowej. Nie bez znaczenia była tu także wielowiekowa przynależność księstwa cieszyńskiego do Korony Czeskiej, której konsekwencją były – z jednej strony – łączące te obszary rozliczne więzi gospodarcze i kulturalne, a z drugiej – powszechny w Czechach sposób myślenia o Śląsku jako o tradycyjnej sferze wpływów Pragi. Kierując się względami ekonomicznymi i geopolitycznymi oraz opierając się na tzw. prawach historycznych, władze Republiki Czechosłowackiej z całą mocą zaangażowały się w politykę zmierzającą do opanowania Śląska Cieszyńskiego, co wobec braku równoważnych działań ze strony polskich władz centralnych spowodowało, że konflikt cieszyński będący na płaszczyźnie dyplomatycznej sporem międzypaństwowym, w wymiarze lokalnym przybrał charakter konfrontacji, której rzeczywistymi podmiotami były – z jednej strony – państwo czechosłowackie, a z drugiej – mieszkająca na tym obszarze ludność polska. Znaczenie ludności czeskiej, nielicznej i jako takiej niezdolnej do zajęcia w tej konfrontacji równorzędnej wobec obozu polskiego pozycji, sprowadzało się w istocie do roli instrumentu polityki rządu praskiego. Od ofensywności działań Pragi było też zależne. Z kolei cieszyńscy Niemcy i ich sprzymierzeńcy ze Śląskiej Partii Ludowej, mimo że początkowo aspirowali do roli „trzeciej siły”, zabiegając o zachowanie więzi łączących Śląsk Cieszyński z Rzeszą Niemiecką lub przynajmniej o gwarantowaną przez czynniki międzynarodowe neutralizację owego obszaru, ostatecznie zepchnięci zostali na pozycję sojusznika jednej z głównych stron konfliktu5.
Taki układ sił wytworzył się jednak dopiero w 1919 r., kiedy spór o Śląsk Cieszyński przeszedł w fazę otwartego konfliktu. W początkowym okresie po załamaniu się Monarchii Austro – Węgierskiej, gdy struktury państwowe czechosłowackie i polskie znajdowały się dopiero na etapie formowania, sytuacja na Śląsku Cieszyńskim rozwijała się bez ingerencji z zewnątrz. Pozwoliło to na przejęcie pełni politycznej inicjatywy jego mieszkańcom. Jak można się było spodziewać, największą aktywność wykazali wówczas Polacy i Czesi, którzy realizując swoje programy narodowe, masowo włączyli się w działania mające na celu przejęcie kontroli politycznej nad Śląskiem Cieszyńskim. Lokalna społeczność niemiecka i współpracujący z nią ślązakowcy, pozbawieni oparcia w aparacie państwowym rozpadającej się Monarchii i nie mający jeszcze wykrystalizowanego programu politycznego, odpowiadającego zmienionej sytuacji w regionie, nie byli w stanie przeciwstawić się tej akcji. Doprowadziło to na przełomie października i listopada 1918 r. do likwidacji austriackich rządów na Śląsku Cieszyńskim, a następnie do faktycznego podziału tego obszaru na strefy kontrolowane przez reprezentującą ludność polską Radę Narodową dla Księstwa Cieszyńskiego (RNKC) oraz czeską – Zemský narodní výbor pro Slezsko (ZNV). Linia podziału, zatwierdzona formalnie umową zawartą przez oba te organy 5 listopada 1918 r., po stronie polskiej pozostawiała 77,3% obszaru, na którym zamieszkiwało 73% ludności polskojęzycznej, 22% ludności niemieckojęzycznej i 5% ludności czeskojęzycznej, po stronie czeskiej zaś 22,7% obszaru zamieszkiwanego przez ludność w 70% czeskojęzyczną, w 20% niemieckojęzyczną i w 10% polskojęzyczną6. Jej przebieg pokrywał się więc w przybliżeniu z rozdzielającą Śląsk Cieszyński granicą etnograficzną.
Okoliczności, w jakich odbył się przewrót polityczny a następnie podział Śląska Cieszyńskiego, pozwalają oba te fakty uznać za rzeczywisty wynik realizacji przez ludność cieszyńską prawa do samostanowienia, przy czym stosunkowo korzystny dla strony polskiej rezultat podziału był prostą konsekwencją liczebnej, a w tych warunkach – także politycznej przewagi żywiołu polskiego. Dla poparcia tej interpretacji warto odwołać się do słów jednego z głównych przedstawicieli obozu czeskiego, wiceprzewodniczącego ZNV Ferdinanda Pelca, który w opublikowanych w 1928 r. wspomnieniach, chcąc wyjaśnić przyczyny porażki swojego obozu w listopadzie 1918 r., napisał: „Všichni si myslí, že se měl kraj vojensky zabrati, a že by byl pak pokoj. Zapomínají předně, že jsme sami neměli téměř žádné vojenské moci, že pražský Národní výbor naší žádosti o vyslání posil nevyhověl a patrně pro nedostatek vojenských sil ani vychověti nemohl, ale hlavně že v oněch chvílích rozpadu Rakouska a jeho armády, a tvoření nových států nejdůležitějším elementem síly a moci był lid a jeho vůle, a že vojenská moc neznamenala tehdy proti vuli lidu téměř ničeho!”7.
Mimo że podział Śląska Cieszyńskiego dokonany w pierwszych dniach listopada 1918 r. odzwierciedlał realny układ sił pomiędzy poszczególnymi żywiołami narodowymi na tym obszarze, nie był rozstrzygnięciem definitywnym. Wynikało to z samej umowy z 5 listopada, która kwestię ostatecznego uregulowania granicy na Śląsku Cieszyńskim pozostawiała rządom w Warszawie i Pradze. Obóz polski, którego główne postulaty terytorialne spełniała umowa z 5 listopada, nie był zainteresowany radykalną zmianą ustalonej wówczas linii podziału. Jego celem było przede wszystkim utrzymanie osiągniętego stanu posiadania, a w dalszej kolejności – rozszerzenie go o niewielką część terenu poddanego kontroli ZNV, na której żywioł polski znajdował się w większości. Zmierzające w tym kierunku działania czynników lokalnych uzyskały wsparcie ze strony władz warszawskich, które 25 listopada 1918 r. uznały Radę Narodową za swój organ, a trzy dni później ogłosiły na Śląsku Cieszyńskim wybory do sejmu ustawodawczego. Pociągnięcia te były próbą utrwalenia podziału Śląska Cieszyńskiego według linii z 5 listopada, nie mogły one jednak – co zdaje się sugerować część historyków czeskich – podziału tego uprawomocnić8. Zupełnie przeciwstawne dążenia prezentowały władze praskie, które uznając zawarte w umowie z 5 listopada ustalenia terytorialne za całkowicie niezgodne z interesami Czechosłowacji, niemal od samego początku obowiązywania umowy podjęły działania na rzecz zmiany wytworzonego na jej mocy status quo. W tym celu starały się one wymusić na Warszawie i Radzie Narodowej przekazanie spornego terytorium w swoje suwerenne władanie. Jednocześnie, dysponując uznaniem mocarstw zachodnich dla historycznych granic Czechosłowacji, Praga zabiegała o poddanie Śląska Cieszyńskiego okupacji wojsk koalicyjnych lub o uzyskanie zgody Ententy na okupację tego obszaru przez wojska czechosłowackie. Ostatecznie, w drugiej dekadzie stycznia 1919 r. rząd praski podjął decyzję o opanowaniu Śląska Cieszyńskiego na drodze zbrojnej. Rozpoczęta 23 stycznia 1919 r. agresja wojsk czechosłowackich na polski obszar Śląska Cieszyńskiego nie była więc – jak chce wielu czeskich historyków – jedynie próbą zablokowania wyborów do sejmu warszawskiego9, lecz stanowiła logiczną konsekwencję praskiej polityki, która zmierzała – z jednej strony – do umiędzynarodowienia sporu, co w styczniu 1919 r. było już równoznaczne z przeniesieniem go na forum Konferencji Pokojowej, gdzie Praga mogła liczyć na poparcie Francji, z drugiej zaś – do spowodowania, aby podstawą rozgraniczenia Śląska Cieszyńskiego nie stała się umowa z 5 listopada, ale nowa linia podziału uwzględniająca strategiczne interesy Czechosłowacji, tzn. pozostawiająca pod jej kontrolą kolej koszycko-bogumińską i Zagłębie Karwińskie10. Tymi samymi względami należy tłumaczyć również odrzucenie przez Pragę w grudniu 1918 r. polskiej propozycji rozwiązania sporu na drodze rokowań bilateralnych11.
Pozbawienie Śląska Cieszyńskiego należytej obrony wojskowej spowodowało, że oddziały czechosłowackie w ciągu jednego tygodnia zajęły cały niemal jego obszar. Ich uderzenie zdołano powstrzymać dopiero 30 stycznia 1919 r. na linii Wisły, po ściągnięciu posiłków z głębi Polski. Dzień wcześniej kwestia cieszyńska weszła pod obrady Konferencji Pokojowej, która dążąc do jak najrychlejszego zakończenia konfliktu zbrojnego, zmusiła przedstawicieli Polski i Czechosłowacji do podpisania w Paryżu 3 lutego 1919 r. układu, w myśl którego północna część linii koszycko-bogumińskiej oddana została pod okupację wojsk czechosłowackich, a południowa, włącznie z Cieszynem, pod okupację armii polskiej. Jednocześnie przywrócono podział administracyjny zgodny z umową z 5 listopada oraz zapowiedziano wysłanie do Cieszyna Międzysojuszniczej Komisji Kontrolującej, mającej na miejscu zbadać sprawę i przygotować wnioski, mające stać się podstawą podjęcia przez Konferencję Pokojową ostatecznej decyzji co do przynależności państwowej Śląska Cieszyńskiego.
Układ paryski był sukcesem strony czechosłowackiej. Spełniał bowiem jej postulaty dotyczące zarówno okupacji linii koszycko – bogumińskiej, jak i kwestii oddania sporu pod osąd Konferencji Pokojowej. Dla mieszkańców Śląska Cieszyńskiego był on jednak równoznaczny z utratą bezpośredniego wpływu na dalszy bieg wypadków. Odtąd Śląsk Cieszyński stał się przedmiotem międzynarodowych przetargów, w trakcie których przewagę nad prawem miejscowej ludności do samostanowienia zyskiwały czeska argumentacja historyczna i gospodarczo-polityczna oraz interesy mocarstw zachodnich, traktujących kwestię cieszyńską jako jeszcze jedną kartę służącą do rozgrywania własnych celów politycznych. Jednocześnie w przypadku ludności polskiej, która na obszarze oddanym pod okupację wojsk czechosłowackich znajdowała się w większości, układ paryski zapoczątkowywał okres szykan i manipulacji ze strony władz okupacyjnych, a z biegiem czasu także lokalnej administracji, którą strona czeska, łamiąc postanowienia układu paryskiego, starała się podporządkować swoim decyzjom.
Dnia 6 kwietnia 1919 r. opawski Zemský narodní výbor pro Slezsko wydał szereg okólników, skierowanych do urzędów gminnych, szkół i sądów na terenie Śląska Cieszyńskiego, ze szczególnym uwzględnieniem czechosłowackiej strefy okupacyjnej, w których nakazał im bezwzględne podporządkowanie się decyzjom władz czeskich oraz całkowity bojkot rozporządzeń wydawanych przez Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego, Rząd Krajowy w Cieszynie, ministerstwa w Warszawie i wszelkie inne organy władz polskich. W stosunku do odmawiających wykonania powyższych nakazów zastosowano represje. Pod koniec kwietnia 1919 r. rozwiązane zostały polskie wydziały gminne w Zabłociu, Wierzbicy i Rychwałdzie, a na początku listopada – w Dąbrowie i Porębie. Jednocześnie rozpoczęto akcję weryfikowania pracowników państwowych zatrudnionych na terenie czechosłowackiej strefy okupacyjnej. Kryterium ich przydatności do dalszej pracy była lojalność w stosunku do Republiki Czechosłowackiej. W efekcie tych zjawisk linia demarkacyjna, która teoretycznie miała oddzielać strefy okupacyjne, stała się w rzeczywistości granicą administracyjną12.
Tymczasem w Paryżu kwestia cieszyńska nadal pozostawała nierozstrzygnięta. Kolejne projekty podziału spornego obszaru, przedkładane przez połączone komisje do spraw Polski i Czechosłowacji oraz Międzysojuszniczą Komisję Kontroli, były odrzucane na forum Rady Najwyższej. Zasadniczą przeszkodę na drodze do ostatecznego uregulowania sporu stanowiła polityka mocarstw zachodnich, które w zależności od rozwoju wzajemnych stosunków i sytuacji w Europie Środkowej, skłonne były popierać to jedną, to drugą stronę konfliktu. Niezmienne pozostawało tylko stanowisko Francji, która konsekwentnie forsowała korzystny dla Czechosłowacji projekt podziału Śląska Cieszyńskiego. Wobec obustronnego braku gotowości do kompromisu niepowodzeniem zakończyły się też polsko-czechosłowackie rokowania bilateralne, prowadzone zarówno w Paryżu, jak i na gruncie krajowym.
W tych warunkach koncepcja przeprowadzenia na Śląsku Cieszyńskim plebiscytu, którą z inicjatywy strony polskiej już w połowie kwietnia 1919 r. wysunęła na forum Konferencji Pokojowej delegacja Stanów Zjednoczonych, była przez stronę polską wykorzystywana dla celów taktycznych. Nawiązując wprost do obowiązującego w Paryżu, przynajmniej deklaratywnie, dogmatu o prawie do samostanowienia, była zręcznym instrumentem, przy użyciu którego starano się blokować niekorzystne dla Polski projekty rozgraniczenia Śląska Cieszyńskiego. W rzeczywistości jednak dostrzegając niebezpieczeństwa, z jakimi wiązało się ogłoszenie plebiscytu na obszarze w znacznej części kontrolowanym przez władze czeskie, strona polska sceptycznie zapatrywała się na możliwość uzyskania w jego wyniku terenów, do których aspirowała na podstawie tytułów etnograficznych13. Z kolei strona czechosłowacka projekty przeprowadzenia na Śląsku Cieszyńskim plebiscytu odrzucała w sposób zdecydowany i konsekwentny, przy czym powodem tego były nie tylko obawy o rezultat głosowania, ale także fakt, iż plebiscyt uderzając w czeskie prawa historyczne do Śląska Cieszyńskiego, mógł stać się precedensem podważającym zasadę historyczności granic Czechosłowacji również na innych odcinkach, a to byłoby równoznaczne z zakwestionowaniem podstaw bytu młodej Republiki.
Stanowisko Pragi uległo zmianie dopiero na początku września 1919 r., kiedy to w obliczu realnej groźby przeforsowania korzystnego dla Polski projektu granicy, Eduard Beneš wyraził zgodę na rozwiązanie plebiscytowe. Dnia 11 września uchwałę w tej sprawie podjęła Rada Najwyższa, a 27 września decyzję o przeprowadzeniu na Śląsku Cieszyńskim plebiscytu oficjalnie zatwierdzono, określając jednocześnie jego charakter jako informacyjny, a więc mający być podstawą, w oparciu o którą dopiero mocarstwa dokonają ostatecznego rozgraniczenia spornego terytorium. Postanowiono także o utworzeniu Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej (MKP), która stanowiąc w okresie przygotowań do plebiscytu najwyższą władzę administracyjną na Śląsku Cieszyńskim, miała nadzorować przebieg tych przygotowań, a następnie czuwać nad prawidłowością samego aktu głosowania. Datę plebiscytu wyznaczono początkowo na trzy miesiące po dniu, w którym MKP rozpocznie swoją misję. Ponieważ jednak sprawa ratyfikacji traktatu wersalskiego przeciągnęła się do 10 stycznia 1920 r. i dopiero wtedy zaczęły pracować komisje plebiscytowe, odpowiednio też przesunął się termin plebiscytu cieszyńskiego.
Aprobując we wrześniu 1919 r. propozycje uregulowania sporu na drodze plebiscytu, Praga miała już mniejsze powody do obaw o rezultat głosowania, niż kilka miesięcy wcześniej. Brak widocznej perspektywy rozstrzygnięcia konfliktu przy jednoczesnym ugruntowywaniu się wpływów czeskich na obszarze zajętym w wyniku styczniowej agresji, w wyraźny bowiem sposób odbijały się na nastrojach mieszkańców Śląska Cieszyńskiego. Polacy żyjący w czeskiej strefie okupacyjnej, widząc bezkarność władz okupacyjnych łamiących postanowienia układu paryskiego z 3 lutego 1919 r., dotkliwie odczuwając powstały w wyniku tego chaos administracyjny i doświadczając czeskich szykan, zaczęli poddawać w wątpliwość sens dalszego opowiadania się za przynależnością do Polski. Nastroje te uległy pogłębieniu na skutek poczucia osamotnienia wywołanego brakiem zdecydowanych działań ze strony polskich władz centralnych. Stanowisko Warszawy wobec stosowanej przez stronę czeską na Śląsku Cieszyńskim polityki faktów dokonanych miejscowi Polacy odbierali bowiem jako pasywne czy wręcz kapitulanckie14. Z kolei ludność indyferentna narodowo i sympatyzująca z ruchem ślązakowskim, w obliczu katastrofalnych warunków bytowych w polskiej strefie okupacyjnej, gdzie brak było podstawowych artykułów aprowizacyjnych, panowała drożyzna, inflacja oraz związane z tym patologie społeczne i gdzie ze strony władz oraz lokalnych działaczy polskich spotykały ją szykany i ostracyzm, coraz bardziej skłonna była swoją przyszłość lokować w Republice Czechosłowackiej, której władze, wykorzystując tę sytuację dla celów propagandowych, starały się na okupowanym terenie stworzyć możliwie najlepsze warunki materialnej egzystencji, często zresztą kosztem innych rejonów państwa. Co ważniejsze, ślązakowcy oraz cieszyńscy Niemcy zaczęli w tych warunkach zyskiwać na znaczeniu. Pozbawieni istotnego wpływu na bieg wypadków po przewrocie listopadowym 1918 r., wobec przedłużania się konfliktu, starali się do niego aktywnie włączyć. Manewrując między lansowaną przez siebie koncepcją neutralizacji Śląska Cieszyńskiego a opowiedzeniem się za Czechosłowacją, która posiadając 3,5 milionową mniejszość niemiecką, dawała lepsze gwarancje swobodnego rozwoju narodowego i ekonomicznego, zaczęli spełniać rolę „języczka u wagi”. Ostatecznie zapowiedź Józefa Kożdonia, że 60-tysięczna rzesza jego zwolenników poprze w głosowaniu plebiscytowym Czechosłowację, stała się koronnym argumentem, który przekonał Eduarda Beneša do wyrażenia zgody na plebiscyt15.
Początkowo kierownictwo polskiego obozu na Śląsku Cieszyńskim wiadomość przyjęło z nadzieją. Oczekiwano, że przekreśli on ostatecznie czeską koncepcję praw historycznych, a tym samym umożliwi ludności cieszyńskiej realizację prawa do samostanowienia. Wierzono, że podobnie jak było to jesienią 1918 r., większość mieszkańców Śląska Cieszyńskiego opowie się za przynależnością do Polski. Nadzieje te okazały się jednak w dużej mierze złudne. Negatywne dla strony polskiej zjawiska zachodzące wśród ludności cieszyńskiej od lutego 1919 r. ulegały bowiem stopniowo pogłębieniu. Przyczyniła się do tego kampania propagandowa rozpoczęta w następstwie ogłoszenia plebiscytu.
Dnia 27 września 1919 r. z inicjatywy praskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Polskiej Ostrawie zwołane zostało zebranie, w którym obok czołowych działaczy czeskich z terenu Śląska wzięli udział minister spraw wewnętrznych Antonín Švehla, minister kolejnictwa oraz posłowie do czechosłowackiego parlamentu. Celem obrad było opracowanie koncepcji czeskiej akcji plebiscytowej oraz powołanie instytucji mającej zająć się jej koordynowaniem. Występujący w trakcie obrad Antonín Švehla stwierdził: „[…] se při plebiscitu nesmí šetřiti ani námahou, ani obětmi hmotnýmí. […] otázka peněz nemůže rozhodovati tam, kde jde o životní zájmy státu”16. Deklaracja ta zdeterminowała istotę zorganizowanej przez stronę czeską kampanii plebiscytowej. Powołana w czasie ostrawskiego posiedzenia Czechosłowacka Komisja Plebiscytowa podstawą podejmowanych przez siebie przedsięwzięć propagandowych uczyniła działania oparte na środkach ekonomicznych. Transporty taniej żywości i innych artykułów aprowizacyjnych, płynące na Śląsk dzięki olbrzymiej materialnej i organizacyjnej pomocy rządu praskiego, stały się zasadniczym argumentem, przy użyciu którego starano się skłonić ludność cieszyńską do oddania głosów za Czechosłowacją. Jednocześnie, zgodnie z zasadą „kija i marchewki”, w stosunku do osób i grup ludności konsekwentnie deklarujących swe propolskie nastawienie, czeskie władze okupacyjne wzmogły politykę szykan zmierzającą do wyeliminowania ich z czynnego udziału w życiu publicznym. Wstępem do tych działań stał się reskrypt czechosłowackiej Komisji Plebiscytowej, wydany 25 października 1919 r., w którym wezwano wszystkie lokalne komisje plebiscytowe do tworzenia list osób mogących wziąć udział w polskiej akcji plebiscytowej na terenie czechosłowackiej strefy okupacyjnej. W reskrypcie zażądano także, aby podać nazwiska działaczy polskich, wobec których można by pod jakimkolwiek pretekstem wszcząć natychmiastowe śledztwo. W ślad za tym poszły konkretne pociągnięcia, m.in. czeska żandarmeria przeprowadziła wśród ludności cieszyńskiej akcję zbierania oświadczeń co do jej tożsamości narodowej oraz ewentualnej opcji podczas głosowania plebiscytowego. W stosunku do odmawiających zeznań i kwestionujących uprawnienia żandarmerii w tym względzie, podejmowano śledztwa. Wprowadzono też zakaz rozpowszechniania polskiej prasy17.
Powołany przez Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego 17 września 1919 r. Główny Komitet Plebiscytowy, w przeciwieństwie do swego czechosłowackiego odpowiednika, nie dysponował należytym politycznym, organizacyjnym i materialnym wsparciem. Zdany na środki dostępne w warunkach lokalnych, nie był w stanie podjąć działań, które zrównoważyłyby czeską kampanię prowadzoną przy użyciu taniej żywności, tytoniu, odzieży itp.18. Polska akcja plebiscytowa opierała się więc z konieczności na środkach i metodach tradycyjnych: prasie, drukach ulotnych i broszurowych, zgromadzeniach, imprezach kulturalnych czy tzw. propagandzie szeptanej. Upowszechniana za ich pośrednictwem argumentacja, cechująca się zazwyczaj wysoce emocjonalnym tonem i apelująca do uczuć wyższych, mogła jednak trafić tylko do odbiorców, którzy już wcześniej związani byli z obozem polskim, dla całej natomiast reszty ludności cieszyńskiej, zwłaszcza dla tej jej części, która była obojętna narodowo lub poczuwała się do związków z ruchem ślązakowskim, treści te nie mogły być przekonywujące. W tym przypadku o wiele efektywniejsza okazywała się pokusa dostatniego życia w Czechosłowacji19.
Zasadniczy okres dla dziejów plebiscytu zapoczątkowany został przyjazdem do Cieszyna w dniu 30 stycznia 1920 r. Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej i przejęciem przez nią 2 lutego pełni władzy na Śląsku Cieszyńskim. Fakt ten lokalne kierownictwo polskiego obozu przyjęło ze zdecydowanie mniejszym entuzjazmem, niż ogłoszenie decyzji o plebiscycie. Kierując się doświadczeniem wyniesionym z kontaktów z poprzednią, żywiono obawy czy nowa Komisja Międzysojusznicza będzie potrafiła przeciwstawić się czeskiej polityce faktów dokonanych, a co ważniejsze – czy wypracowany przez nią system administrowania terenem plebiscytowym przekreśli zmiany, jakich w tym zakresie – łamiąc postanowienia umowy paryskiej z 3 lutego 1919 r. – dokonały władze czeskie. Powszechnie wyrażano też zastrzeżenia co do bezstronności MKP, której skład – z czego zdawano sobie sprawę – ustalony został nie bez ingerencji ze strony czechosłowackiej dyplomacji. Do warunków, które w największym stopniu mogły zadecydować o tym, że plebiscyt stanie się rzeczywiście najbardziej efektywnym instrumentem realizacji prawa do samostanowienia należały rodzaj i liczba opcji, jakie mogli wybrać głosujący, przestrzenny zasięg obszaru plebiscytowego oraz kryteria uprawniające do udziału w głosowaniu. Pierwszy z tych warunków wrześniowa decyzja Rady najwyższej określała zgodnie z oczekiwaniami zarówno strony czechosłowackiej, jak i polskiej. Poprzez zawężenie możliwości wyboru tylko do dwóch opcji – propolskiej lub proczechosłowackiej, wykluczono bowiem groźną dla obu tych stron koncepcję neutralizacji Śląska Cieszyńskiego. Dla społeczności niemieckiej i ślązakowskiej, która najbardziej zainteresowana była tym ostatnim rozwiązaniem, oznaczało tylko jednak bardzo poważne ograniczenie prawa do samostanowienia. Warunek drugi zrealizowano po myśli strony czechosłowackiej. Głosowanie miało zostać przeprowadzone na całym obszarze Śląska Cieszyńskiego, a więc także w powiecie frydeckim, do którego strona polska nie wnosiła pretensji. Objęcie plebiscytem tego powiatu mogło w ogólnym bilansie podnieść procent głosów oddanych za ČSR, co przy informacyjnym charakterze plebiscytu miało niebagatelne znaczenie. Warunek trzeci, poprzez umożliwienie udziału w głosowaniu emigrantom galicyjskim, mieszkającym głównie w gminach o niemieckim lub czeskim obliczu narodowym, spełniono zgodnie z postulatami polskimi. Czynnikiem, który w najbardziej znaczący sposób wpłynął na losy plebiscytu okazały się jednak zasady administracyjne wprowadzone na Śląsku Cieszyńskim w dniach 2-4 lutego 1920 r. przez MKP. Zgodnie z nimi utrzymana ostała linia demarkacyjna z 3 lutego 1919 r., a na miejsce obowiązującego dotąd podziału na strefy okupacyjne wprowadzono podział na dwie prefektury. Prefekturę wschodnią, do której weszły powiat polityczny bielski, 41 gmin powiatu cieszyńskiego oraz 16 gmin powiatu frysztackiego, oddano pod zarząd administracji polskiej. Prefekturę zachodnią, którą tworzyły powiat polityczny frydecki oraz 29 gmin powiatu cieszyńskiego, przekazano administracji czeskiej. Jednocześnie, wydzielony z powiatu frysztackiego okręg karwiński przekształcono w odrębną jednostkę administracyjną, w której władzę przejęła aliancka Komisja Administracyjna, wspierana przez doradców reprezentujących ludność polską i czeską. Dnia 2 lutego 1920 r. rozwiązano ochotniczą Milicję Śląską, a żandarmerię polską i czeską oddano pod rozkazy dowódcy wojsk alianckich przebywających na Śląsku Cieszyńskim. Istotne znaczenie miało też terytorialne rozszerzenie kompetencji czeskiej żandarmerii na obszar Zagłębia Karwińskiego oraz ograniczenie liczebności żandarmerii polskiej do 320, podczas gdy czeska liczyła 480 funkcjonariuszy20. Wszystkie te pociągnięcia, sankcjonujące w istocie zmiany, jakich w administracji Śląska Cieszyńskiego strona czechosłowacka dokonała już wcześniej niezgodnie z protokołem paryskim z 3 lutego 1919 r., zostały odebrane przez obóz polski, jako przejaw stronniczości MKP. Reakcja ta jest zrozumiała, jeżeli zważy się fakt, iż administrację czeską, będącą wyrazicielką interesów zdecydowanej mniejszości mieszkańców Śląska Cieszyńskiego, postawiono na równi, a pod wieloma względami w lepszej sytuacji, niż reprezentującą interesy większości ludności cieszyńskiej – administrację polską. Ocenę tę tłumaczą także nieprzemyślane decyzje, jakie Komisja podjęła w odniesieniu do administracji szkolnej i sądownictwa, wprowadzając w tych dziedzinach chaos i faktyczną dyskryminację strony polskiej. Wyjaśnieniem może być tu również lekceważący stosunek członków MKP, zwłaszcza zaś jej przewodniczącego, do cieszącej się w polskich środowiskach stosunkowo dużym autorytetem Rady Narodowej, której najpierw odebrano całą władzę, a następnie, gdy oparła się niekorzystnym dla obozu polskiego decyzjom, zagrożono rozwiązaniem21. W sumie wytworzony na Śląsku Cieszyńskim porządek prawny, na którego kształcie w wyraźny sposób odbiły się niekompetencja MKP oraz uprzedzenia czy wręcz zła wola kilku jej członków wobec polskiej grupy narodowej, którą z uwagi na plebejski skład postrzegali jako potencjalnie anarchiczną, otworzył drogę dalekosiężnemu w skutkach i w istocie niekontrolowanemu przez żadną ze stron procesowi. Złożyły się na niego masowe, zmierzające do zmiany narzuconych przez Komisję warunków prawno-administracyjnych, a z drugiej strony – będące pośrednim efektem tych warunków – coraz ostrzejsze szykany czeskich władz i aparatu plebiscytowego wymierzone w Polaków mieszkających w zachodniej prefekturze, które prowokując obóz polski do odwetu i kolejnych protestów, zaowocowały ostatecznie całkowitą anarchizacją stosunków wewnętrznych na Śląsku Cieszyńskim i kompromitacją idei plebiscytu.
Już 9 lutego 1920 r. w Orłowej odbył się kilkudziesięciotysięczny wiec ludności polskiej, w trakcie którego wezwano MKP do cofnięcia rozporządzeń dotyczących systemu administracyjnego i szybkiego ustalenia terminu głosowania oraz zaprotestowano przeciw rugom robotników polskich, przeprowadzanym przez czeskich urzędników przemysłowych. Na zgromadzenie uderzyły bojówki czeskie. W trakcie sprowokowanych przez nie utarczek ranny został m.in. jeden z prezesów RNKC, Tadeusz Reger. Podobne wiece odbyły się także w Karwinie, Polskiej Ostrawie, Czechowicach-Dziedzicach oraz Cieszynie, gdzie – jak podawała ówczesna prasa – około 80 tys. manifestantów wystąpiło z żądaniem restytucji polskich wydziałów gminnych rozwiązanych przez czeskie władze okupacyjne w 1919 r., usunięcia z gmin polskich w zachodniej prefekturze i Zagłębiu Karwińskim czeskiej żandarmerii, aresztowania czeskich bojówkarzy i przywrócenia prawa do zgromadzeń, które w następstwie demonstracji w Orłowej zostało znacznie ograniczone. W pierwszych dniach lutego osiemdziesięciodwuosobowa deputacja wójtów, przedstawicieli wydziałów gminnych oraz polskich nauczycieli domagała się od MKP przywrócenia na obszarze zagłębia węglowego administracji polskiej, wycofania czeskiej żandarmerii i zastąpienia jej Milicją Ludową. Podobne postulaty przedstawiła Komisji w dniu 1 marca deputacja 20 gmin z tego obszaru. Dnia 16 kwietnia, w reakcji na przekazanie pod nadzór władz czeskich 60 polskich szkół w zachodniej prefekturze i rejonie karwińskim (1/3 polskiego szkolnictwa na Śląsku Cieszyńskim), zatrudnieni tam nauczyciele przystąpili do trzydniowego strajku i wspólnie z władzami 28 gmin w czeskiej prefekturze ogłosili protest skierowany do Rady Najwyższej w Paryżu.
Równocześnie w lutym władze czeskie zaostrzyły politykę dyskryminacji i szykan w stosunku do ludności polskiej. Zwolnienie z pracy w dniu 26 lutego 1920 r. 35 Polaków w Małych Kończycach (k. Ostrawy) i Polskiej Ostrawie zapoczątkowało falę rugów polskich robotników, a przede wszystkim inteligencji. Akcji tej coraz częściej towarzyszyły terrorystyczne napady dokonywane przez czeskie bojówki na domy i mieszkania Polaków. Dnia 9 marca w reakcji na korzystne dla strony polskiej rozporządzenie MKP w sprawie rozwiązanych bezprawnie w 1919 r. wydziałów gminnych, z inspiracji strony czeskiej doszło w zagłębiu węglowym do wybuchu krwawych zamieszek. Tego dnia wraz ze strajkiem czeskich górników czeskie bojówki przeprowadziły masowy atak na mieszkania polskich działaczy. Do akcji włączyła się także czeska żandarmeria, która dokonała licznych aresztowań wśród ludności polskiej. Rozruchy przyczyniły się też do kolejnych rugów polskiej inteligencji i robotników z obszaru zagłębia węglowego. W odwecie robotnicy polscy w Dziedzicach nie dopuścili do pracy zatrudnionych tam ślązakowców i doprowadzili do ich internowania. Nasilające się w różnorodnej formie szykany spowodowały, że niemal cała inteligencja polska, a także znaczna część kupców i robotników opuściła rewir węglowy. Szeregi uchodźców z tego terenu tylko w okresie od 17 do 28 marca wzrosły z ok. ośmiuset do dwóch tysięcy osób22. Część z nich ulokowano w barakach w Cieszynie i Frysztacie, część zaś – z braku miejsca – poza terenem plebiscytowym, w Oświęcimiu.
Odwet polski przybrał na sile dopiero w kwietniu 1920 r., kiedy to w ramach liczącej kilka tysięcy członków Tajnej Organizacji Wojskowej, która przygotowana była do wzniecenia w razie konieczności zbrojnej insurekcji i nie angażowała się w związku z tym w akcje doraźne, powołano Konfederację Śląską, siedemdziesięcioosobową grupę o ściśle dywersyjnym charakterze. Jej ataki, wymierzone w działaczy ślązakowskich mieszkających w polskiej prefekturze oraz w działaczy czeskich w zagłębiu węglowym, nie mogły jednak powstrzymać fali przemocy ze strony czeskich bojówek i żandarmerii. Podsycały tylko napięcie i prowokowały stronę czeską do wzmożenia terroru skierowanego w masy niewinnej ludności23.
Dnia 21 maja 1920 r. – w odpowiedzi na kolejną falę antypolskich zamieszek – w zagłębiu węglowym zastrajkowało 10 000 polskich górników, którzy zażądali przyłączenia rewiru do wschodniej prefektury i wycofania z jego obszaru czeskiej żandarmerii. Strajk w niesłychany sposób zaognił sytuację. Zachodziły obawy, że dojdzie do spontanicznego wybuchu powstania. Swoje poparcie dla strajkujących górników wyraziło ok. 15 000 niemieckich i polskich robotników na wiecu zorganizowanym na początku czerwca w Bielsku. Dopiero 27 czerwca, po złożeniu przez MKP obietnicy, że wyrazi zgodę na zastąpienie czeskiej żandarmerii policją gminną, zgromadzeni na 20 tysięcznym wiecu w Karwinie górnicy zdecydowali o zakończeniu strajku.
Międzysojusznicza Komisja Plebiscytowa, wbrew deklaracjom swojego przewodniczącego o „porządku panującym w Cieszynie”, nie była w stanie przeciwstawić się narastającej fali chaosu i przemocy. Już w kwietniu uznała się ona za niezdolną do opanowania sytuacji i zaproponowała zarzucenie plebiscytu. W maju domagała się przysłania posiłków wojskowych w celu wzmocnienia szczupłego garnizonu wojsk koalicyjnych. W końcu zdecydowała się na przesunięcie terminu głosowania do 12 lipca. Jednocześnie wydała dekret o ustanowieniu sądów wojskowych, a 25 maja ogłosiła stan wyjątkowy na całym obszarze plebiscytowym. Kiedy i to pociągnięcie okazało się nieskuteczne, Komisja wprowadziła na Śląsku Cieszyńskim z dniem 2 lipca dyktaturę wojskową.
Kierownictwo obozu polskiego, które porządek administracyjny ustalony na Śląsku Cieszyńskim przez MKP uznało za jednoznaczny dowód jej stronniczości, rychło doszło do przekonania, że panujące warunki nie dają żadnej gwarancji, iż plebiscyt stanie się rzeczywiście obiektywnym miernikiem dążeń ludności cieszyńskiej. Rada Narodowa pogląd ten wyraziła już 17 lutego, deklarując, że wobec krzywdzących ludność polską rozporządzeń Komisji nie bierze na siebie odpowiedzialności za samorzutne akcje obronne podejmowane przez Polaków mieszkających w zachodniej prefekturze. Jeszcze szerszym echem odbiła się rezygnacja Jana Zamorskiego z funkcji delegata rządu polskiego przy MKP, który decyzję tę podjął w proteście przeciwko postanowieniom Komisji, oskarżając ją o jawne faworyzowanie strony czechosłowackiej. Opinie o niemożności przeprowadzenia plebiscytu w warunkach pogłębiającego się chaosu i przemocy podzielał także następca Jana Zamorskiego na stanowisku delegata rządu przy MKP, gen. Franciszek K. Latinik, który w nocie skierowanej na początku kwietnia do Komisji zaproponował opóźnienie terminu głosowania do czasu uspokojenia się nastrojów i normalizacji stosunków wewnętrznych na Śląsku Cieszyńskim. Dnia 19 kwietnia 1920 r. na zebraniu krakowskich endeków Jan Zamorski przestrzegał przed klęską „o nieobliczalnych następstwach”, jaką może przynieść wynik głosowania w prefekturze administrowanej przez władze czeskie. Na brak warunków do swobodnego wyrażenia „woli ludu” na tym obszarze zwracała też uwagę uchwała XVII Kongresu Polskiej Partii Socjalistycznej.
Wszystkie te działania przynosiły jednak w istocie skutek odwrotny do zamierzonego. Masowe protesty ludności polskiej i dramatyczne gesty wykonywane przez cieszyńskich polityków utrwalały bowiem tylko wśród członków MKP przekonanie, że twierdzenia czechosłowackiej dyplomacji o „bolszewizmie” cieszyńskich Polaków nie są pozbawione podstaw i poważnie utrudniały podejmowanie prób wpłynięcia na decyzje Komisji kanałami dyplomatycznymi. Z kolei opinie o braku odpowiednich warunków do przeprowadzenia plebiscytu i twierdzenia, że MKP świadomie stara się doprowadzić do porażki obozu polskiego – szeroko kolportowane przez polską propagandę – w wyraźny sposób odbijały się na nastrojach ludności, nabierając z czasem charakteru samosprawdzającej się prognozy. Już w lutym widoczna stała się zmiana nastawienia znacznej części mieszkańców Śląska Cieszyńskiego. O ile jeszcze na przełomie roku strona polska – według danych zgromadzonych przez Główny Komitet Plebiscytowy – mogła liczyć na poparcie zdecydowanej większości ludności polskojęzycznej24, to obecnie, pod wpływem zarządzeń MKP i czeskich szykan ludność ta zaczęła rezygnować ze swoich dotychczasowych preferencji. W marcu, jak donosił poufny biuletyn II Oddziału Sztabu Generalnego Ministerstwa Spraw Wojskowych, cieszyńscy Polacy, zagrożeni prześladowaniami, niemal całkowicie utracili zaufanie do polskich władz centralnych, interpretując brak zdecydowanej akcji z ich strony jako wyraz obojętności wobec Śląska Cieszyńskiego. Zauważono jednocześnie wzrost tendencji radykalnych i nasilanie się tendencji odwetowych. W połowie maja biuletyn, jako pewnik podawał wiadomość, że cieszyńscy Niemcy zdecydowali się oddać głosy za Czechosłowacją. Informował też o utracie zaufania i wpływów przez Główny Komitet Plebiscytowy. Na początku czerwca na łamach biuletynu po raz kolejny pojawiła się informacja, że ludność polska z terenu Zagłębia Karwińskiego i zachodniej prefektury straciła zaufanie do władz warszawskich. Wśród przyczyn tego zjawiska wymieniano: brak wiary w bezstronność MKP i gotowość rządu polskiego do obrony interesów cieszyńskich Polaków, bezwzględność czeskich prześladowań uznawanych za dowód siły i determinacji władz praskich w kwestii cieszyńskiej, fatalny stan polskiej waluty świadczący o niskim poziomie gospodarczego rozwoju Polski oraz rozszerzanie się wpływów komunistycznych25. Według danych uzyskanych w wyniku próbnego plebiscytu, przeprowadzonego przez stronę polską w maju lub na początku czerwca 1920 r., z powiatu politycznego cieszyńskiego, na 70 gmin wchodzących w jego skład, za Polską miały się opowiedzieć 62 gminy, spośród 67 gmin bielskiego powiatu politycznego podobną postawę przyjęłoby 40 gmin, a z frysztackiego – 24 spośród tworzących ten powiat 34 gmin26.
Według analogicznych prognoz sporządzonych w czerwcu 1920 r. przez stronę czechosłowacką, rozłożenie głosów oddanych za Czechosłowacją przedstawiałoby się następująco: w powiecie sądowym polskoostrawskim – od 18 600 do 22 000 (na 24 220 osób uprawnionych do głosowania), w powiecie sądowym frydeckim – od 23 400 do 26 400 (na 27 630 uprawnionych), w powiecie sądowym frysztackim – od 15 100 do 22 400 (na 37 780 uprawnionych), w powiecie sądowym bogumińskim – od 10 300 do 12 700 (na 18 870 uprawnionych), w powiecie sądowym cieszyńskim – od 16 200 do 21 000 (na 34 640 uprawnionych), w powiecie jabłonkowskim – od 3 700 do 7 100 (na 15 291 uprawnionych), w powiecie sądowym bielskim – od 13 400 do 17 900 (na 25 770 uprawnionych), w powiecie skoczowskim – od 6 700 do 9 500 (na 16 250 uprawnionych). W sumie na 207 751 uprawnionych do udziału w plebiscycie mieszkańców Śląska Cieszyńskiego za Czechosłowacją miało oddać głosy od 109 500 do 139 100 osób. Z danych tych wynikałoby, że przy większości głosów za Czechosłowacją w ogólnym bilansie, mogła ona liczyć na zdecydowaną większość w powiatach frydeckim, polskoostrawskim, bogumińskim, a w powiatach cieszyńskim, frysztackim i bielskim jej zwycięstwo byłoby prawdopodobne. Zdaniem F. Pelca, wynik głosowania w tych ostatnich powiatach nie był pewny ze względu na niezdecydowaną postawę bielskich Niemców, którzy w ostatniej chwili mogli się skłonić do głosowania za Polską i pociągnąć za sobą pewną liczbę ślązakowców oraz ze względu na ugruntowanie polskiego stanu posiadania w rewirze karwińskim i rejonach leżących wzdłuż linii koszycko – bogumińskiej27.
Bezskuteczność protestów wobec działań MKP oraz postępujące załamywanie się nastrojów wśród propolsko dotąd nastawionej części mieszkańców Śląska Cieszyńskiego spowodowały, że w połowie maja 1920 r. Rada Narodowa postanowiła sięgnąć po ostatni środek obrony, jakim dysponowała. Ogłosiła mianowicie bojkot przygotowań do plebiscytu, polegający na nieprzedkładaniu MKP list osób uprawnionych do udziału w głosowaniu. W jego efekcie ponad 100 gmin zarządzanych przez Polaków list takich nie przedstawiło. Z akcją tą skoordynowane zostało wystąpienie rządu polskiego, który 17 maja postanowił domagać się odłożenia terminu głosowania do czasu uregulowania stosunków bezpieczeństwa na Śląsku Cieszyńskim, a 22 maja skierował do państw Ententy oficjalną notę, podkreślając, że przeprowadzenie plebiscytu w istniejących warunkach jest niemożliwe i żądał przywrócenia systemu administracyjnego, zgodnego z postanowieniami protokołu paryskiego z 3 lutego 1919 r.
Przystąpienie strony polskiej do bojkotu przygotowań do plebiscytu pogłębiło jeszcze panujący na Śląsku Cieszyńskim chaos. W tej sytuacji 3 lipca 1920 r. Komisja Plebiscytowa zadecydowała o utworzeniu tzw. „komisji ruchomej”, mającej w eskorcie 40 żołnierzy objeżdżać gminy, które nie przedłożyły list do głosowania. Przełożonym gmin, radom gminnym i wszystkim mieszkańcom zagrożono, że w wypadku przeciwstawiania się czynnościom „komisji ruchomej” odebrane zostanie im prawo głosu i poddani zostaną odpowiedzialności karnej. Okoliczności te wpłynęły na zmianę stanowiska kierownictwa obozu polskiego, które 10 lipca postanowiło wezwać społeczność polską do przerwania bojkotu i wzięcia udziału w głosowaniu. Decyzja ta podjęta została jednak zbyt późno. Tego samego dnia bowiem Polska i Czechosłowacja postanowiły odstąpić od plebiscytu oraz zrezygnować z dyskutowanego od końca maja projektu rozwiązania sporu na drodze arbitrażu i zgodziły się poddać kwestię cieszyńską pod ostateczne rozstrzygnięcie mocarstw koalicyjnych. Jednocześnie Warszawa wyraziła zgodę na przyjęcie decyzji Ententy w sprawie wschodnich granic Polski. Była to cena za przyobiecaną pomoc dla wojsk polskich odpierających kontrofensywę Armii Czerwonej. Władze czechosłowackie świadomie wykorzystały trudną sytuację militarną Polski w celu wzmocnienia nacisku, jaki wywierano na nią w kwestii cieszyńskiej. Praga milcząco aprobowała bowiem blokowanie przez czechosłowackich kolejarzy transportów amunicji i broni płynących przez terytorium ČSR do Polski28.
Dnia 28 lipca 1920 r. obradująca w Paryżu Rada Ambasadorów Mocarstw Koalicyjnych ogłosiła formalnie swój werdykt w sprawie Śląska Cieszyńskiego. Na jego mocy Polsce przypadł powiat polityczny bielski oraz część powiatów cieszyńskiego i frysztackiego (1002 km2; 139 630 mieszkańców, w tym 61,1% ludności polskojęzycznej, 1,4% czeskojęzycznej i 31,1% niemieckojęzycznej), a Czechosłowacji – powiat polityczny frydecki oraz większość powiatów cieszyńskiego i frysztackiego (1280 km2; 295 1919 mieszkańców, w tym 48,6% ludności polskojęzycznej, 39,9% czeskojęzycznej i 11,3% niemieckojęzycznej)29. Na obszarze stanowiącym zasadniczy przedmiot sporu, wobec którego z czasem zaczęto stosować określenie Zaolzie (przyznane Czechosłowacji części powiatów cieszyńskiego i frysztackiego), Polacy stanowili 68,8%, Czesi 18,4% a Niemcy 10,3% ogółu ludności30. Jak twierdzi czeski historyk Jaroslav Valenta, podział Śląska Cieszyńskiego dokonany został przez Radę Ambasadorów w oparciu o projekt dostarczony jej przez Eduarda Beneša31.
- Nowy porządek polityczny, wytworzony na Śląsku Cieszyńskim jesienią 1918 r. w następstwie działań lokalnych polskich i czeskich elit przywódczych, czynnie wspieranych przez znaczne odłamy miejscowej ludności, odzwierciedlał faktyczny układ sił pomiędzy poszczególnymi obozami narodowymi na tym terenie i na tej podstawie może zostać uznany za rzeczywisty efekt realizacji przez ludność cieszyńską jej prawa do samostanowienia.
- Trwałość tego porządku została naruszona w styczniu 1919 r. na skutek zbrojnej interwencji państwa czechosłowackiego, które podjęło tę akcję w celu opanowania Zagłębia Karwińskiego oraz linii kolejowej koszycko-bogumińskiej, uznając kontrolę nad nimi za sprawę o strategicznym znaczeniu dla swojego przyszłego politycznego i ekonomicznego bytu.
- Akcja wojskowa, w wyniku której Czechosłowacja zdołała podporządkować sobie znaczną część obszaru cieszyńskiego przyniosła wielorakie następstwa, spośród których najbardziej istotne okazały się:
- przeniesienie sporu o Śląsk Cieszyński na forum Konferencji Pokojowej, co w praktyce było równoznaczne z przesunięciem go z płaszczyzny lokalno-narodowościowej na płaszczyznę międzynarodową, gdzie zdecydowanie większy wpływ na jego przebieg wywierały interesy mocarstw zachodnich i czeska argumentacja ekonomiczno – polityczna niż aspiracje mieszkańców Śląska Cieszyńskiego, czy – tym bardziej – wysuwane przez Warszawę argumenty etnograficzne;
- zachwianie naturalnego porządku sił pomiędzy poszczególnymi obozami narodowymi na Śląsku Cieszyńskim, na co złożyły się – po pierwsze – postępujący proces utrwalania się wpływów czeskich i eliminowania wpływów polskich na znacznej części obszaru zajętego przez wojska czechosłowackie, co było bezpośrednim następstwem polityki czeskich władz okupacyjnych dążących do faktycznego wcielenia okupowanego obszaru w granice państwa czechosłowackiego i spacyfikowania niepodległościowych aspiracji mieszkającej tam polskiej większości; po drugie – uaktywnienie się niemieckiej grupy narodowej i ruchu ślązakowskiego, które realizując własny program polityczny, obiektywnie, a z biegiem czasu także świadomie przyczyniały się do wzmocnienia pozycji strony czechosłowackiej.
- Ogłoszenie plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim było konsekwencją niepowodzenia wielomiesięcznych prób uregulowania sporu o to terytorium na zasadzie kompromisu, do czego przyczyniły się zarówno sprzeczne interesy mocarstw zachodnich, jak i trwanie przez obie zwaśnione strony przy swoich maksymalistycznych programach terytorialnych.
- Plebiscyt mający w założeniu przywrócić ludności cieszyńskiej decydujący głos w sprawie przynależności państwowej, był równoznaczny z odrzuceniem (czy raczej – z uwagi na swój informacyjny charakter – zawieszeniem) ważności zarówno czechosłowackich tytułów historycznych i polityczno-ekonomicznych, jak również – na co nie zawsze zwracano uwagę – polskiej argumentacji etnograficznej.
- Rola plebiscytu, jako najbardziej demokratycznego instrumentu rozstrzygnięcia sporu, napotkała jednak na znaczne trudności i ograniczenia już w momencie jego ogłoszenia. Polegały one przede wszystkim na: a) wspomnianym już zburzeniu naturalnego układu sił pomiędzy poszczególnymi obozami narodowymi na Śląsku Cieszyńskim oraz b) zawężeniu możliwości wyboru w plebiscycie do opcji propolskiej lub proczechosłowackiej, co równało się ograniczeniu prawa do samostanowienia dla ludności niemieckiej i ślązakowskiej.
- Do faktycznego fiaska koncepcji uregulowania sporu poprzez plebiscyt w sposób decydujący przyczyniły się jednak warunki, jakie zapanowały na Śląsku Cieszyńskim w trakcie przygotowań do głosowania. Szczególnie istotne okazały się tu:
- system administracyjny wprowadzony na obszarze plebiscytowym przez Komisję Międzysojuszniczą, który pozornie gwarantował równe prawa dla obu rywalizujących z sobą stron, obiektywnie jednak faworyzował stronę czechosłowacką, utrwalając zmiany, jakich dokonała ona już wcześniej, dzięki obecności swoich wojsk, a jednocześnie ułatwiając jej kontynuowanie działań zmierzających do dezintegracji obozu polskiego, co w konsekwencji przyczyniało się do wzrostu napięcia i radykalnie podważało zaufanie dużej części mieszkańców Śląska Cieszyńskiego do Komisji Międzysojuszniczej i idei plebiscytu w ogóle.
- akcje podejmowane przez obóz polski, który pozbawiony ze strony władz warszawskich efektywnej pomocy i poparcia, zmuszony był bronić swojego stanu posiadania samodzielnie, a nie mając do tego ani koniecznych środków, ani rozeznania co do wszystkich politycznych uwarunkowań konfliktu cieszyńskiego, znalazł się w defensywie i ograniczył się w tych warunkach do stosowania polityki protestów i bojkotu, co w konsekwencji pogłębiło jedynie chaos panujący na obszarze plebiscytowym.
- Powyższe zjawiska, prowadzące do całkowitej anarchizacji stosunków wewnętrznych na Śląsku Cieszyńskim, obiektywnie sprzyjały interesom strony czechosłowackiej. Potwierdzając jej tezę o niemożności zastosowania dla rozstrzygnięcia sporu o Śląsk Cieszyński kategorii wynikających z prawa do samostanowienia czy tytułów etnograficznych, przekonały też ostatecznie mocarstwa zachodnie do konieczności przyjęcia za rozstrzygające kategorii ekonomicznych i polityczno – strategicznych.
- Polskojęzyczna ludność Śląska Cieszyńskiego, która jesienią 1918 r. w większości – nie licząc przekonanych zwolenników idei ślązakowskiej – poparła polski program niepodległościowy lub przynajmniej zachowała w stosunku do niego życzliwą neutralność, wobec przedłużania się konfliktu i utraty przez stronę polską dominującej pozycji, zaczęła rewidować swoje dotychczasowe nastawienie. Poddawana ciśnieniu zaostrzającej się walki narodowościowej, ulegając szykanom i propagandowej manipulacji traciła stopniowo wiarę w sens dalszego opowiadania się za przynależnością do Polski. Ostatecznie, w końcowym etapie przygotowań do plebiscytu znaczna jej część przyjęła postawę świadomie indyferentną, skłaniając się nawet ku opcji proczechosłowackiej. Zjawiska te wyraźnie pokazały więc, iż proces formowania się nowoczesnej świadomości narodowej w przypadku dużej grupy etnicznie polskich mieszkańców Śląska Cieszyńskiego nie jest jeszcze zakończony i że grupa ta, postawiona wobec konieczności opowiedzenia się za przynależnością do państwa polskiego lub czechosłowackiego i zmuszona do dokonywania wyboru w niezwykle trudnej dla siebie sytuacji, skłonna jest ponad swoją przynależność narodową przedkładać więzi o charakterze kulturowo-cywilizacyjnym lub kierować się wręcz względami utylitarnymi – troską o bezpieczeństwo osobiste i materialne.
Krzysztof Szelong
Niniejszy tekst nie był dotąd publikowany języku polskim. Do tej pory ukazał się tylko w obcojęzycznych przekładach: Die Volksabstimmung und die Frage der Selbstbestimmung der Bevölkerung des Teschener Schlesien in den Jahren 1918 bis 1920, (w:) „Oberschlesisches Jahrbuch”, 14/15: 1998/1999, s. 147-161; Plebiscit a otázka sebeurčení těšínského obyvatelstva 1918-1920, „Těšínsko“, č.1, XLIV: 2001, s. 6-17